Kategorie
Moje wyprawy

MSB 3 etap – Na drożdżówki!

Kolejny etap wędrówki Małym Szlakiem Beskidzkim zaczynamy w rześkiej atmosferze poranka, w pobliżu Przełęczy Kocierskiej.

Na początek szlak prowadzi łagodnym podejściem, dopiero przed Potrójną zaczynamy mocniej podchodzić. Panoramy z jej podwójnego szczytu na Beskid Żywiecki zachęcają również do chwili relaksu.

Po widokach pora na kulinarną atrakcję, na którą udajemy się do chatki Pod Potrójną. Słynne drożdżówki już na nas czekają. I każdy może wybrać wersję z marmoladą albo z jabłkami 😉

Solidnie pokrzepieni ruszamy w kierunku Łamanej Skały i rezerwatu o tej samej nazwie. Słońce prześwieca przez gałęzie drzew a my możemy oddać się rozmowom, którym górska wędrówka wybitnie sprzyja.

Szczyt Leskowca wita nas panoramami i delikatnym wiatrem. Przechodząc przez przełęcz Władysława Midowicza, wspominamy tego zasłużonego dla turystyki działacza.

Wreszcie Schronisko PTTK pod Leskowcem i zasłużona przerwa na miejscowe smakołyki.

Do naszego busa schodzimy nieco stromym ale bardzo krótkim szlakiem.

W czerwcu ponownie wejdziemy na Leskowiec aby kontynuować przejście Małego Szlaku Beskidzkiego.

Kategorie
Moje wyprawy

Pieniny Spiskie z Seniorami – Spacer między kroplami

Ten urokliwy ale mało znany zakątek Polski był celem naszej majowej wycieczki.

Pomimo niekorzystnych prognoz, aura okazała się dla nas łaskawa a nasza wycieczka była „spacerem między kroplami”. Przez cały czas trwania wycieczki udawało nam się być w plenerze albo przed deszczem albo po deszczu.

Rozpoczęliśmy „podejściem” od strony Dursztyna na Grandeus. Ten łatwy do osiągnięcia szczyt jest jednym z najbardziej widokowych miejsc w polskich górach. Tym razem odsłoniły się Pieniny i kawałek Bielskich Tatr oraz trochę schowana pod chmurką Babia Góra.  Mocny wiatr nieco skrócił nasz pobyt na szczycie.

Przejazd do zabytkowego kościółka w Trybszu obok przełomu Białki i formacji skalnych Pienińskiego Pasa Skałkowego upłynął szybko. 

Kościółek w Trybszu to niewątpliwie piękny przykład sakralnego budownictwa drewnianego w Polsce. Symboliczne malowidła wraz z najstarszą namalowaną panoramą Tatr dodają mu niezwykłej wartości.

Z kościółka udaliśmy się na zaporę w Niedzicy, gdzie podziwialiśmy piękną panoramę na Jezioro Czorsztyńskie i zamki: Dunajec oraz Czorsztyn, nad nim położone.

W przerwie obiadowej odkrywaliśmy smakołyki miejscowej kuchni w góralskiej karczmie „Zadyma”. Warto było coś zjeść, gdyż zwiedzanie niedzickiego zamku wymaga jednak odrobiny kondycji.

Już w zamku, warto było pokonywać kolejne stopnie prowadzące do komnat i wsłuchiwać się w ciekawą historię zamku. Uzupełnieniem programu zwiedzania były odwiedziny w starej wozowni.

Na finał wycieczki odwiedziliśmy jeden z sześciu polskich kościółków wpisanych na listę UNESCO, w Dębnie Podhalańskim.

Droga powrotna do Krakowa upłynęła na wymianie wrażeń z wycieczki.

Kategorie
Moje wyprawy

Wycieczka dla Seniorów – Lipnica Murowana

W Niedzielę Palmową 13 kwietnia, w Lipnicy Murowanej, odbył się tradycyjny konkurs palm wielkanocnych.

Już po raz 66 można było podziwiać piękne lipnickie palmy.

Po dotarciu na lipnicki rynek, pełny straganów i gwarnej atmosfery byliśmy świadkami podniesienia najwyższej tegorocznej palmy. W kategorii palm najwyższych Grand Prix otrzymał Daniel Drąg z Rodziną z Lipnicy Dolnej za palmę wysokości 28 metrów i 59 centymetrów, I miejsce Andrzej Goryl z Rodziną z Lipnicy Górnej, który jest rekordzistą  z najwyższą palmą w historii. W 2019 roku ustanowił rekord imprezy a jego palma mierzyła 37 metrów i 78 centymetrów. 

Z Rynku udaliśmy się na zwiedzanie, podczas którego nasza  przewodniczka opowiadała o historii Lipnicy Murowanej, kościele św. Andrzeja i św. Szymona z Lipnicy. Udaliśmy się również do zabytkowego kościoła św. Leonarda (jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO).

Po atrakcjach związanych ze zwiedzaniem był czas wolny, podczas którego każdy miał czas na zakup pamiątek i dokładne przyjrzenie się barwnym lipnickim palmom. Po ogłoszeniu wyników konkursu, udaliśmy się do kolejnego celu naszej podróży czyli Nowego Wiśnicza.

Po dojechaniu na miejsce odbyliśmy spacer po wiśnickim rynku wsłuchując się w historię rodu Lubomirskich, opowieści o miejscowym zamku i więzieniu, które dawniej było klasztorem.

Okazało się, że z Nowym Wiśniczem związanych było wielu znanych artystów w tym Jan Matejko i Czesław Dźwigaj.

Po przerwie na posiłek i kawę, udaliśmy się w drogę powrotną do Krakowa.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom wycieczki za udział oraz zapraszamy na kolejne wyjazdy.

Kategorie
Moje wyprawy

MSB etap 2

W kwietniu odbyła się druga wycieczka z cyklu Mały Szlak Beskidzki w odcinkach. Na starcie etapu stawiło się 14 uczestników.

Kontynuując wędrówkę Małym Szlakiem Beskidzkim (MSB) wyruszyliśmy spod zapory w Porąbce w stronę Przełęczy Kocierskiej. Początkowe chmury na szczycie ustąpiły miejsca błękitowi i ze szczytu Żaru syciliśmy oczy piękna panoramą na pasmo Magurki Wilkowickej. Opowieść o kaskadach Soły i historia związana z budową i działaniem elektrowni szczytowo pompowej wypełniła nasz pobyt na szczycie. Nie obyło się również bez drobnej przekąski i gorącej kawy lub herbaty.

Pokrzepieni, okrążając zbiornik górny zapory doszliśmy na punkt widokowy pod szczytem Kiczery. Stąd górny zbiornik wygląda jak z powieści fantasy.

Nieco dalej podziwiamy leśna kapliczkę i ruiny kamiennego szałasu pasterskiego. Pokonujemy szczyt Kocierzy i dochodzimy do ośrodka Kocierz Resort & SPA, gdzie robimy pamiątkowe zdjęcie naszej ekipy, obowiązkowo z flagą Ad Montes. To w tym ośrodku kręcono przed laty serial Dyrektorzy.

Stąd już tylko parę kroków na słynny zakręt Beskid i wsiadamy do naszego busa, aby wyruszyć w drogę powrotną.

W Beskid Mały wrócimy jeszcze na kolejny, trzeci etap MSB, aby tym razem zmierzyć się z Pasmem Łamanej Skały i Leskowca.

Do zobaczenia na szlaku!

Kategorie
Moje wyprawy

Wycieczka dla Seniorów – Weekend we Wrocławiu

Dzień 1

Ruszamy wczesnym rankiem optymistycznie patrząc na słońce, które wschodzi na tle błękitnego nieba. Będzie nam z małymi przerwami towarzyszyć przez cały weekend. 

Na miejsce docieramy po godzinie 10-tej. Nasz przewodnik – Artur Czermak już na nas czeka.

Nasze zwiedzanie zaczynamy od Ostrowa Tumskiego. Słuchając opowieści przewodnika oglądamy kościoły, pozostałości Zamku Piastowskiego i słuchamy legend miejskich.

Katedra św. Jan Chrzciciela zachwyca i zmusza do refleksji nad pytaniem – jak było możliwe wzniesienie takiej konstrukcji w tamtych czasach.

Przechodzimy przez Most Pokoju i udajemy się na zwiedzanie Panoramy Racławickiej. To żelazny punkt zwiedzania Wrocławia i trzeba przyznać, że ta obowiązkowość ma pełne uzasadnienie. Pomysł i wykonanie Panoramy zasługują na największe słowa uznania. 

Po zwiedzaniu czas na przerwę, którą jedna część grupy przeznacza na posiłek a druga na „ławeczkowy” odpoczynek  na Wzgórzu Polskim z piękną panoramą na Ostrów Tumski.

Po przerwie udajemy się autokarem w rejon kompleksu Hali Stulecia. W muzeum multimedialnym zapoznajemy się z historią budowy Hali Stulecia, a przy pomocy specjalnych gogli udajemy się w wirtualną  podróż po hali i jej otoczeniu. Potem wyruszamy jeszcze na spacer wokół Ogrodu Japońskiego i podziwiamy piękny drewniany kościółek w Parku Szczytnickim.

Wracamy do autokaru aby po godzinie 17-tej udać się na obiadokolację i nocleg.

Dzień 2

Po śniadaniu, pierwszym punktem naszego dnia jest autokarowa runda po Wrocławiu, podczas której nasz Artur opowiada o historii i architekturze oglądanych przez szyby autokaru miejsc.

Ponownie docieramy na Ostrów Tumski aby jeszcze raz udać się do Katedry, tym razem na niedzielną mszę świętą. Po mszy około g. 11-tej rozpoczynamy zwiedzanie.

Przewodnim motywem zdjęciowym są oczywiście wrocławskie krasnale, które zostają uwiecznione na setkach fotografii i których historię objaśnia nam Artur.

Zwiedzamy Stare Miasto, ogrody Ossolineum, Plac Nowy Targ, docieramy na wrocławski Rynek i przed Hotel  Monopol.

Robimy przerwę kawową, po której przechodzimy obok Narodowego Forum Muzyki i Dzielnicy Czterech Wyznań. Droga naszej wycieczki prowadzi przez Plac Solny i wrocławskie jatki.

Docieramy na Plac Uniwersytecki i udajemy się do Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie oglądamy Aulę Leopoldina oraz Oratorium Marianum, czyli najpiękniejsze barokowe wnętrza w Polsce.

Pod fontanną „Szermierza” robimy pamiątkowe zdjęcia i dziękujemy za oprowadzanie po Wrocławiu naszemu przewodnikowi – Arturowi.

Jest już po 15-tej, więc czas na obiad, po zjedzeniu którego udajemy się do autokaru. O 16:30 pełni wrocławskich wrażeń startujemy w drogę powrotną  do Krakowa, do którego docieramy wieczorem.

Dziękujemy Uczestnikom wycieczki za udział.

Pozdrawiamy i zapraszamy na kolejne wyjazdy!

Kategorie
Moje wyprawy

MSB etap 1

Mały Szlak Beskidzki jest zaliczany do kategorii szlaków długodystansowych. Cały szlak liczy 137 km. W tym roku postanowiliśmy dać szansę zasmakowania radości z przejścia szlaku długodystansowego naszym klientom. Podzieliliśmy cały szlak na kolejne etapy, które będziemy pokonywać co miesiąc.

W marcu wyruszyliśmy na pierwszy etap. Straconka powitała nas śniegiem a my niezrażeni pogodą stanęliśmy na starcie Małego Szlaku Beskidzkiego (MSB).

Pamiątkowe zdjęcie przy czerwonej kropce, pieczątka do książeczki dokumentującej przejście szlaku i możemy ruszać na 1 etap młodszego brata Głównego Szlaku Beskidzkiego. 

Mijamy zabudowania Straconki, pochodzimy ulicą Czupel w stronę Czupla, pierwszego szczytu na a naszej trasie. Początkowo padający śnieg na chwilę ustąpił, pozostał chłód i duże zachmurzenie. Im wyżej tym więcej śniegu i aura przypomina nam, że jednak jest zima. Pierwszy dłuższy postój na kanapkę i łyk herbaty pokrzepia i zachęca do dalszego marszu. Po drodze zbaczamy ze szlaku aby odwiedzić Wodospad Wędrowców. Niebawem osiągamy szczyt Groniczki, który jest dachem (najwyższym wzniesieniem) pierwszego etapu. Po zejściu na Przełęcz u Panienki i wysłuchaniu historii o pochodzeniu nazwy tego miejsca ruszamy w kierunku Chrobaczej Łąki.

W schronisku zatrzymujemy się  na dłużej. Jest solidnie doprawiona zupa pomidorowa i czerwony barszcz. Rozgrzani posiłkiem opadamy czerwonym szlakiem w kierunku zapory w Porąbce.  

Pierwszy etap wieńczymy pamiątkowym zdjęciem nad zaporą.

Za nami pierwsza część beskidzkiej przygody z MSB, a już za 2 tygodnie rozpoczniemy drugi etap. Zaczynamy od podejścia z korony zapory  na górę Żar.

Do zobaczenia na szlaku.

Kategorie
Moje wyprawy

Wycieczka dla Seniorów Skarby Śląska cz. 2 – Gliwice, Zabrze, Chorzów

Ruszamy o poranku z parkingu Krowodrza Górka P+R. Nasz „wydłużony” bus sprawnie pokonuje  autostradę A4 do pierwszego punktu naszej wycieczki – radiostacji w Gliwicach…

To najwyższa konstrukcja drewniana w Europie i świadek historii początków II Wojny Światowej. Zwiedzamy to miejsce w zadumie. Trzeba również przyznać że sam maszt robi duże wrażenie, wieczorem widać go oświetlonego z dużej odległości. 

Następnie przejeżdżamy do niezwykle atrakcyjnego punktu naszej podróży, którym jest Sztolnia Królowa Luiza. Zwiedzamy sztolnię płynąc łódkami i idąc na piechotę. Pięknie opowiedziana historia górnictwa tych terenów urzeka. Nasz przewodnik, mieszkaniec Śląska ze swadą opowiada o kolejnych pokoleniach górników i o tym jak ciężka była i w dalszym ciągu jest praca górnika.

Pełni wrażeń zwiedzamy jeszcze budynek unikalnej maszyny parowej służącej do obsługi dźwigu windy szybowej. Niezwykła to konstrukcja, unikalna w skali europejskiej.

Po zwiedzaniu kopalni jedziemy na tradycyjny obiad śląski czyli rosół, roladę, kluski i modrą kapustę. Bar u Kasi okazuje się być „pysznym miejscem”.

Posileni przemieszczamy się do Chorzowa gdzie kolejka linową „Elką” płyniemy w powietrzu nad Parkiem Śląskim.

„Deserem” dzisiejszego dnia jest seans w Planetarium gdzie mamy zarezerwowany  seans „Słońce, nasza gwiazda”. Oprócz filmu bardzo ciekawy jest opis wyświetlonego nad naszymi głowami nieba. Słońce na zewnątrz już zaszło, pora wracać do Krakowa. Żegnamy już Górny Śląsk, mówiąc mu do zobaczenia, kryje przecież tyle pięknych i interesujących miejsc.

Kategorie
Moje wyprawy

Wycieczka dla Seniorów Skarby Śląska cz.1 – Katowice

Firma Ad Montes rozpoczęła tegoroczną serię wyjazdów dla Seniorów od odwiedzin Katowic i odkrywania jego skarbów.

Katowice to już nie to samo miasto co kiedyś… zaskakuje pozytywnie na każdym kroku.

Z liczną grupą Seniorów na pokładzie, wyruszamy naszym autokarem tego niedzielnego poranka z parkingu Krowodrza Górka P+R w Krakowie. Przed nami krótki odcinek autostrady A4 do Katowic. Nasz kierowca pan Zdzisław sprawnie dowozi nas do pierwszego punktu naszej wycieczki –  zabytkowego górniczego osiedla Nikiszowiec. Tutaj stery przejmuje nasza przewodniczka po Katowicach – Celina.

Spacer po Nikiszowcu, wypełniony barwnymi opowieściami p. Celiny i wizytą w miejscowej cukierni, jest dobrym początkiem tego dnia.

Kolejny punkt naszej wycieczki to wizyta w słynnym budynku NOSPR (Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia) w Katowicach. Budynek, którego budowa zakończyła się w 2014 roku, jest prawdziwą perełką współczesnej architektury i technologii akustycznej. Naszą przewodniczką po salach koncertowych i zakamarkach budynku jest przedstawicielka NOSPR-u – pani Ganna, z pochodzenia Ukrainka. Pani Ganna jest pianistką i kompozytorką, dlatego oprócz samego zwiedzania funduje nam na zakończenie mini recital fortepianowy, który zachwyca naszą grupę. Cała wizyta w NOSPR robi na wszystkich wielkie wrażenie.

Mając jeszcze w uszach Chopina, przechodzimy spacerem do pobliskiego Muzeum Śląskiego – nowatorsko zorganizowanego muzeum, którego cała część ekspozycyjna i konferencyjna mieści się pod ziemią. Bardzo ciekawa ekspozycja „Skond my som” pod opieką oprowadzających po nim przewodników wciąga nas w historię Śląska i jego mieszkańców. W zadumie nad losami tej części Polski pokonujemy kolejne sale które, trzeba to przyznać, są zaprojektowane w ciekawy sposób.

Spod muzeum przejeżdżamy do centrum Katowic i robimy przerwę na chwilę indywidualnego spaceru po starym centrum Katowic. Czas zostaje wykorzystany w większości na posiłek w przewadze rolady śląskiej z kluskami i modrą kapustą.

Po przerwie spotykamy się na katowickim rynku, gdzie pałeczkę przewodnicką przejmuje ponownie p. Celina. A że jest z wykształcenia historykiem sztuki wieczorny spacer rozświetlony światłami neonów zyskuje bardzo na wartości. Historia katowickich kamienic oraz ich szczegóły architektoniczne zachwycają.

Tak kończymy zwiedzanie Katowic i pełni wrażeń udajemy się w drogę powrotną do Krakowa.

Katowice dla większości uczestników były bardzo dużym zaskoczeniem, ponieważ dopiero na wycieczce dostrzegliśmy turystyczny i historyczny walor tego niedocenianego miasta.

Relację spisał Artur – pilot wycieczki

Kategorie
Moje wyprawy

Narty w Kluszkowcach i wycieczka na Lubań

Wyjazd na narty – Kluszkowce Czorsztyn Ski
Wycieczka górska – Lubań

Wczesny mglisty poranek nie zapowiada pięknej pogody, jednak wszyscy zarówno narciarze jak i wędrowcy przychodzą punktualnie na miejsce zbiórki.

Trasa dojazdu do Kluszkowców mija błyskawicznie. No cóż popularna Zakopianka po ostatniej rozbudowie stała się wreszcie trochę szybsza.

Narciarze wypakowują się pod dolną stacją wyciągów Czorsztyn Ski w Kluszkowcach i ruszają na narciarskie trasy a grupa piesza zostaje podwieziona na Przełęcz Snozka, skąd zaczyna swoje podejście na położony w Gorcach Lubań.

Zanim rozpoczniemy wycieczkę na Lubań podziwiamy „Organy” – instalację z 1966 roku projektu Władysława Hasiora. W drodze na szczyt postanawiamy odbić nieco od szlaku i wejść na narciarską w zimie górę Wdżar, gdzie spotykamy „naszych” narciarzy.

Mgła już opadła i ze szczytu rozciąga się skąpana w promieniach późnoporannego słońca panorama Tatr. Schodzimy w szybkim tempie na Przełęcz Drzyślawa i rozpoczynamy podejście na Lubań, przystając po drodze, aby schować nasze kurtki do plecaków. Słońce operuje mocno i jest już 8°C na plusie. Podejście w lesie, z rzadka przetykane widoczkami, mija nam szybko. Dochodzimy do połączenia szlaków niebieskiego z zielonym na Polanie Wyrobki, gdzie znajdują się ruiny dawnej bacówki PTTK. Stąd już niedaleko, ale za to stromo na szczyt.

Wchodzimy na Polanę Wierch Lubania. Cel naszej wycieczki już blisko.
Baza namiotowa SKPG (Studenckie Koło Przewodników Górskich) Kraków zlokalizowana na polanie, pogrążona w zimowym śnie, poczeka jeszcze pół roku na kolejny sezon (otwarcie pod koniec czerwca).
My udajemy się na wieżę widokową na szczycie Lubania. Szczyt zdobyty!
Panoramy podziwiane z górnej platformy wieży zapierają dech. Widzimy Tatry od Bielskich po Zachodnie, Babią Górę, Gorce, Beskid Sądecki…
Bardzo nam się nie chce schodzić w dół.

Nie ma jednak wyjścia i chłonąc do ostatniej „dziennej minuty” widoki na zachodzące słońce, schodzimy do Kluszkowców.

Tymczasem grupa narciarska korzystała z pięknej pogody, dobrze przygotowanych tras i pięknych widoków na panoramę Tatr i zalane śmietanowymi chmurami doliny, które można było podziwiać przy każdym wjeździe na górę wyciągami kanapowymi.

Kiedy obie grupy spotkały się przy busie, wyruszyliśmy w drogę powrotną do Krakowa wypełnioną barwnymi opowieściami z tego pięknego dnia.

Relację spisał Artur – tego dnia przewodnik wycieczki górskiej

Kategorie
Moje wyprawy

Sylwester w górach Zawoja 2024

W dniach 29 grudnia 2024 – 1 stycznia 2025 mieliśmy wielką przyjemność gościć uczestników, którzy przybyli do Zawoi pod Babią Górą aby aktywnie spędzić ostatnie dni starego roku.

Impresja pierwsza górsko-narciarska

Dzień 1 – Błękit nieba wręcz zaprasza do spaceru a my jesteśmy głodni górskich doznań. Niespiesznie podchodzimy w kierunku Kolistego Gronia, przystając co chwilę, żeby złapać kolejne widoczki. Pierwszą rozległą panoramę na Pasmo Babiogórskie możemy podziwiać z hali Barankowej. Na hali panuje sielska atmosfera, podgrzewana mocno operującym słońcem, tylko patrzeć jak z pobliskiego lasu wyjdzie baca ze stadkiem owieczek.
Na jednej z kolejnych polanek urządzamy sobie lunchowy popas. Tutaj śnieg jest zauważalny w przeciwieństwie do terenów położonych poniżej tysiąca metrów.
Na Hali Kamieńskiego, która jest finalnym punktem naszego spaceru udaje nam się również wypatrzyć Wielki Chocz. Schodzimy, rozkoszując się widokiem Babiej Góry skąpanej w popołudniowym słońcu.
Na pewno zasłużyliśmy na solidną obiadokolację po tym 14 kilometrowym spacerze.

Dzień 2 – w którym każdy miał możliwość zrealizować swój własny plan. Tak więc, pierwszy zespół złożony z trzech dzielnych dziewczyn: Lucyny, Larysy i Ani zdobył Babia Górę, zespół drugi złożony z Lidki, Joli, Mirki, Irka i Bogusia udał się na Hale Krupową, trzeci był na nartach a czwarty odbył spacer edukacyjny po Zawoi.
Na obiadokolacji wszyscy mieliśmy prawdziwą „giełdę” wymiany wrażeń z tego dnia

Impresja druga – prelekcyjna

Wieczorem, pierwszego dnia miałem przyjemność wygłosić prelekcję „3 x Mount Everest” o marszu Ustrzyki Górne-Wiedeń 2023 i ponownie przeżyć wraz ze słuchaczami tę wędrówkę.
Natomiast drugiego dnia do wygłoszenia prelekcji zaprosiliśmy Jolę „Pani na grani” Rydkodym. Jej dwugodzinna barwna opowieść zatytułowana „Marzenia się nigdy nie starzeją” została bardzo ciepło przyjęta przez zgromadzoną zarówno na sali jak i w transmisji online, widownię.
Warto wspomnieć, że przed prelekcją każdy miał możliwość przygotować swoją mapę marzeń na 2025 roku.

Impresja trzecia – sylwestrowa

Pobyt zwieńczyła zabawa sylwestrowa głównie w rytmie przebojów lat 70’ 80’ i 90’.  
Dziękujemy przybyłym z różnych stron Polski uczestnikom pobytu sylwestrowego. Stworzyliście niepowtarzalną atmosferę, którą będziemy jeszcze długo wspominać.

Do siego Roku 2025 i do zobaczenia!

Relację spisał Artur w górach

…a dziękuje cały Ad Montes Team – Artur, Gosia i Weronika